Szczegóły materiału - Szkoła Filmowa w Łodzi

Kurdebalans

Informacje ogólne:

Identyfikator: Kurdebalans
Typ materiału: Etiuda fabularna
Rok produkcji: 1956
Długość materiału: 00:15:35
Nośnik wyjściowy: taśma 35mm
Kolor: czarno-biały
Dźwięk: udźwiękowiony
Uwagi

Prawa autorskie:

Właściciele:: PWSFTviT

Profil na Filmpolski.pl:

Opisy:

Film opowiada o groteskowych przygodach grupy wiejskich strażaków z komendantem - służbistą na czele. Komendant ma swoje ulubione powiedzonko – „Kurdebalans”, którym podsumowuje wszystkie wydarzenia. Akcja gaśnicza napotyka na nieprzewidziane przeszkody, zaś oddelegowani do gaszenia strażacy oddają się zupełnie innym czynnościom.

Twórcy:

Sekwencje:

Czołówka Narrator opisuje sytuację, w której strażak stoi na dachu i przez lornetkę wypatruje pożaru oraz przedstawia dwóch małych chłopców i robi wprowadzenie do opowieści.

Sekwencja 1 Na drewnianym budynku białą farbą starszy mężczyzna wypisuje hasła ostrzegające przed ogniem i pożarem. Narrator przedstawia i opisuje mężczyznę. To komendant straży Sarmata. Zza budynku wyłania się młody mężczyzna z wąsikiem w mundurze strażaka. Narrator żartobliwie go przedstawia mówiąc, że to nie Rudolf Valentino, a Kobyłka. Mężczyzna przygląda się młodej kobiecie wybierającej siano ze stodoły. Mężczyzna podchodzi do niej z zamiarem klepnięcia kobiety w pośladek. Kobieta nagle się odwraca i uśmiecha na jego widok. Wystraszony Kobyłka salutuje na powitanie i również się uśmiecha. Zbliżenie na nogi mężczyzny i kobiety, które zbliżają się do siebie, nagle upada siano, które trzymała kobieta, a ona sana staje na palcach. Sad, ktoś próbuje strącić kijem jabłka. Owoce spadają na głowę mężczyzny w hełmie strażackim. Narrator przedstawia mężczyznę jako liryka Macoszkę oraz przedstawia jego twórczość recytując fragment poezji. Mężczyzna zdejmuje hełm, schyla się po jabłko, wyciera owoc o koszulę i mocno w niego wgryza. Dwóch strażaków na koniach ciągnie wąż strażacki przez pola. Dźwięk 100% Muzyka instrumentalna orkiestry dętej.

Sekwencja 2 Remiza strażacka jest pusta. Między krowami biegnie młody strażak i krzyczy, że się pali. Gubi kask i szczęśliwie odnajduje go na rogach jednej z krów. Komendant myje głowę w balii. Strażak przybiega do komendanta krzycząc o pożarze. Komendant prosi o wodę. Kobieta w chuście na głowie polewa wodą głowę komendanta. Młody strażak salutuje i informuje, że pali się Zagórzycach. Komendant się ubiera w pośpiechu i zarządza alarm. Wydaje rozkazy kogo trzeba poinformować. Strażak Mróz bije w dzwon na alarm. Z wychodka przez otwór w kształcie serca rozgląda się strażak Macoszka. Orientuje się, że dochodzący go dźwięk to alarm pożarowy. Wybiegu szybko z toalety, w biegu podciągając spodnie i zakładając kask. Strażak Kobyłka wychodzi z szopy, chwilę nasłuchuje alarmu, krzyczy pali się, zabiera kurtkę z szopy i wybiega. Za nim wybiega młoda kobieta i krzyczy: Pali się! Remiza strażacka, komendant w pełnym stroju i z regulaminem w rękach sprawdza kto stawił się na alarm. Dopytuje gdzie jest strażak Kobyłka. Strażak Mróz melduje, że musiał wyjść „na stronę”. Komendant nakazuje natychmiast przyprowadzić Kobyłkę. Biegnie po niego strażak Mróz. Dwóch pozostałych strażaków komendant dopytuje, gdzie jest strażak Kędziorek. Jeden ze strażaków melduje, że musiał jeszcze zostać „w interesie”. Komendant stwierdza, że zabiorą go po drodze. Komendant wydaje rozkaz: Do maszyny, kurdebalans! Strażacy biegną do remizy i wsiadają do bryczki przerobionej na powóz strażacki. Tuż przed odjazdem przybiega strażak Mróz meldując, że wszystko gotowe. Strażacy ruszają, a strażak Mróz bije dzwonem na alarm. Strażak Macoszka wybiega za wozem z przydomowego podwórka krzycząc: Stać! Po czym się przewraca próbując zapiąć strażacki pas. Wstaje i biegnie za wozem. Udaje mu się go dogonić. Wóz strażacki zatrzymuje się pod zakładem fryzjerskim. W drzwiach pojawia się fryzjer Kędziorek i melduje gotować do akcji. Po chwili wychodzi ubrany w hełm i pas strażacki, mimo, że nie ściągnął białego fryzjerskiego fartucha. Za strażakiem Kędziorkiem wybiega z zakładu starszy mężczyzna, którego golenie Kędziorek przerwał w połowie. Strażacy jadą do pożaru. Komendant powozi i pośpiesza konie ja może. Strażak Mróz wymachuje regulaminem jedna ręką, a druga bije ozonem na alarm. Strażak Kędziorek salutuje po drodze ludziom wychodzącym zobaczyć co się dzieje. Cały czas poprawia opadający hełm na oczy. Do jadących strażaków wybiegają dzieci. Jeden ze strażaków uśmiecha się szeroko i macha do dzieci. Dźwięk 100% Muzyka instrumentalna orkiestry dętej.

Sekwencja 3 Strażacy dojeżdżają do mostu. Strażak Mróz i komendant schodzą z wozu. Przyglądają się dziurze w mostku. Komendant po chwili namysłu i patrzenia przez lunetę stwierdza, że popłyną w pław. Rozkazuje strażakowi Mrozowi sprawdzić, gdzie można przeprawić się przez rzekę. Komendant z wozu patrzy na przez lunetę na postępy strażaka Mroza. Kamera przybiera perspektywę lunety Mróz apeluje zanurzając się co raz pod wodą, że pomysł z przepłynięciem wpław „nie przejdzie”. Następnie Mróz wychodzi z wody bez spodni. Zawiedziony komendant chowa lunetę i krzyczy: Kurdebalans! Komendant zagląda do regulaminu, który ma pod ręką. Woła do siebie strażaka Kobyłkę i strażaka Macoszkę. Mężczyźni schodzą z wozu i stają przy komendancie. Ten rozkazuje im by we dwóch wyruszyli do Zagórzyc i pokierowali akcją. Strażacy meldują, że rozkaz przyjęli i ruszają w drogę. Komendant z pozostałymi strażakami jadą do punktu obserwacyjnego. Komendant przed odjazdem woła do siebie strażaka Mroza, który ma już na sobie spodnie, jednak jeszcze nie założył butów. Mężczyzna biegnie na boso i szybko wsiada do wozu. Strażacy odjeżdżają. Dźwięk 100% Muzyka instrumentalna orkiestry dętej.

Sekwencja 4 Montaż równoległy: Dwóch wydelegowanych przez komendanta strażaków idzie przez pole i dochodzi do pobliskich zabudowań. Nagle jeden z mężczyzn szybko biegnie do wychodka. Okazuje się, że wychodek jest zajęty. Kiedy się zwalnia strażak wchodzi do środka. Punkt obserwacyjny na dachu stodoły. Komendant wspina się po drabinie i żąda lunety. Rozkazuje Strażakowi Mrozowi iść za sobą. Mężczyźni wdrapują się na dach stodoły po drabinie. Komendant jest na górze wraz ze strażakiem Mrozem. Prosi o lunetę. Komendant patrzy przez nią i stwierdza, że wydelegowani strażacy doszli do wioski, gdzie jest pożar i gaszą go zgodnie z regulaminem. Oddaje lunetę strażakowi Mrozowi. Kiedy Mróz patrzy przez lunetę dostrzega jak strażak Kobyłka zamiast gasić zaleca się do młodej kobiety na tyłach stodoły. Ten widok bardzo cieszy strażaka Mroza, który mówi do siebie, że jego koledzy gaszą pożar, ale nie wedle regulaminu lecz wedle potrzeby. Komendant wyrywa lunetę strażakowi Mrozowi i przygląda się sytuacji. Stwierdza z niedowierzaniem, że pożar przenosi się już na inne budynki. Komendant widzi dym unoszący się nad wioską. Okazuje się, że dym wydobywa się z płonącego wychodka, który jest transportowany na wozie konnym w stronę stawu. Wychodek wraz z wozem wpadają do wody. Punkt obserwacyjny, strażak Mróz wyrywa lunetę komendantowi. Młody strażak stwierdza, że widział jak jego koledzy przepisowo zabrali się do rzeczy. Kamera przyjmuje punkt widzenia lunety i pokazuje jak strażak Kobyłka zdejmuje pas strażacki i klęka przed młoda kobietą za wielkim stogiem siana. Kobyłka czule tuli kobietę. Nagle kobieta odwraca się w stronę strażaka Kobyłki i para kładzie się w obięciach na sianie. Obok leży hełm i pas strażacki oraz zapomniany regulamin przeciwpożarowy. Punkt obserwacyjny, strażak Mróz jest pod wrażeniem strażaka Kobyłki. Po chwili zadowolony oddaje lunetę komendantowi. Komendant patrzy przez lunetę jeszcze przez chwilę po czym ją składa, stwierdza, że pożar został ugaszony i wydaje rozkaz o poinformowaniu ludzi o udanej akcji. Strażak Mróz salutuje i schodzi z drabiny. Komendant uśmiecha się i patrząc w dal i sam do siebie mówi: „Ugasili chłopaki, Kurdebalans! Plansza końcowa: Koniec Dźwięk 100% Muzyka instrumentalna orkiestry dętej.

Słowa kluczowe:

CHEŁM
DACH
DRABINA
DYM
FRYZJER
GASZENIE POŻARÓW
JABŁKO
KOMENDANT STRAŻY POŻARNEJ
KONIE
KOŃ
LUNETA
MŁODA KOBIETA
MŁODY MĘŻCZYZNA
OGIEŃ
PAS STRAŻACKI
POŻAR
PUNKT OBSERWACYJNY
REGULAMIN
REMIZA STRAŻACKA
SAD
SIANO
STODOŁA
STRAŻACY
STRAŻAK
STRAŻ POŻARNA
WĄŻ STRAŻACKI
WIEŚ
WÓZ STRAŻACKI
WYCHODEK