Informacje ogólne:

Identyfikator 
Musze_myslec_o_synku
Typ materiału 
Etiuda fabularna
Rok produkcji 
1957
Długość materiału 
00:19:09
Nośnik wyjściowy 
taśma 35mm
Kolor 
czarno-biały
Dźwięk 
udźwiękowiony
Uwagi 

Prawa autorskie:

Właściciele:
PWSFTviT

Profil na Filmpolski.pl:

Muszę myśleć o synku

Opisy:

Felek i Żyła zjawiają się pod domem swojego kolegi Klawisza, aby namówić go na wspólną akcję obrobienia sejfu. Mężczyzna nie chce się zgodzić, ponieważ ma pod opieką swego synka. Ostatecznie daje się przekonać pod warunkiem, że zabierze syna ze sobą...

Sekwencje:

SEKWENCJA 2 Klawisz idzie z kolegami, trzymając syna na rękach. Felek i Żyła niosą potrzebny im sprzęt. Klawisz każe Żyle wyjąć z teczki smoczek. Dziecko uspokaja się, otrzymawszy smoczek. Mężczyźni skradają się. Klawisz denerwuje się, zauważywszy mężczyznę przechadzającego się przed budynkiem. Felek wyjaśnia, że to jego szwagier, który na nich czeka. Szwagier Felka dziwi się na widok dziecka, ale zapewnia ich, że wszystko jest w porządku. Mężczyźni wchodzą do środka, szwagier zostaje na czatach. Zaglądają do biura, w którym znajduje się sejf. Felek bierze od Żyły sprzęt i kładzie go przy kanapie. Do biura wchodzi Klawisz z synem, Felek pośpiesza Żyłę i każe mu wziąć dziecko. Klawisz i Felek przygotowują stanowisko pracy przy sejfie. Rozkojarzony Żyła nie zauważa, że stoi za blisko okna. Felek popycha go w inne miejsce. Felek każe Żyle położyć dziecko na fotelu i pośpiesza Klawisza. Kiedy on zajmuje się zamkiem, koledzy próbują otworzyć szafkę w biurku. Dziecko płacze. Klawisz odskakuje od sejfu, pyta wspólników, co robią jego synowi. Nagle rozlega się przeszywający dźwięk dzwoniącego budzika, który wywołuje panikę. Felek i Żyła chowają się pod biurkiem, Klawisz znajduje budzik w teczce i wyłącza alarm. Na zewnątrz szwagier spogląda w górę budynku, zastanawiając się nad źródłem hałasów. Klawisz śmieje się i przypomina sobie, że nastawił budzik, żeby pamiętać o porze karmienia syna. Gdy bierze dziecko na ręce, Felek nie kryje frustracji. Klawisz strofuje go i instruuje Żyłę, jak przygotować mleko. Kolega posłusznie wykonuje polecenia. Klawisz kołysze syna i poucza Żyłę, że mleko nie może być za gorące. Zniecierpliwiony Felek pali w kącie papierosa. Żyła podaje Klawiszowi miseczkę, aby sprawdził temperaturę mleka. Mężczyzna stwierdza, że jest odpowiednia i każe wlać je do butelki. Zirytowany Felek nazywa go „mamką”. Klawisz ucisza go, sugerując mu niedojrzałość. Żyła podaje gotową butelkę. Klawisz karmi dziecko przez chwilę, następnie, za radą Felka, oddaje je Żyle. Kiedy Żyła karmi chłopca, Klawisz zatrzymuje się w drodze do sejfu i stwierdza, że nie będzie nic robił. Po chwili wyjaśnia zdenerwowanemu Felkowi, że jego syn musi dostać pięć procent tego, co zarobią. Felek jest oburzony, ale zgadza się. Klawisz mówi, że musi myśleć o synku. Zabiera się do pracy. Żyła głaszcze po głowie siedzące w fotelu dziecko i przytrzymuje mu butelkę. Wkrótce chłopiec znów zaczyna płakać. Zaniepokojony Klawisz wraca do niego. Po namyśle dochodzi do wniosku, że dziecko potrzebuje zabawy. Daje mu pęk kluczy i żartuje, że powinien uczyć się za młodu. Żyła bezskutecznie próbuje zainteresować chłopca młotkiem. Klawisz narzeka na trudności z otwarciem sejfu i posyła Felka po dynamit. Okazuje się, że Żyła pozwolił dziecku bawić się dynamitem. Aby uspokoić płaczącego chłopca, podaje mu inny przedmiot i wraca do sejfu z dynamitem. Klawisz i Felek oddalają się na bezpieczną odległość, czekając na detonację. Tuż po wybuchu zaczyna dzwonić budzik. Bawiło się nim dziecko. Felek zabiera budzik i wyłącza alarm. Klawisz każe mu oddać go synowi. Biegną razem do sejfu, podczas gdy Żyła pakuje ich rzeczy do teczki. Klawisz wyciąga banknoty i podaje je Felkowi. Schowawszy pieniądze, kierują się do wyjścia. Na zewnątrz czeka na nich szwagier. Prosi, żeby przed odejściem go związali. Żyła związuje go paskiem. Chłopiec płacze głośno. Klawisz spowalnia wspólników w trakcie ucieczki; tłumaczy, że nie może przyśpieszać ze względu na synka. Felek oznajmia, że nie będzie na niego czekał. Zaraz po tym, jak wysuwa się naprzód, dostrzega w oddali dwóch funkcjonariuszy idących w ich stronę. Jeden z nich, słysząc płacz, pyta, co się stało. Widząc syna Klawisza, zgaduje, iż chodzi o wyrzynające się ząbki. Bohater zapewnia, że to kolka. Milicjant nie daje się jednak przekonać, powołując się na doświadczenie z własnymi trzema synami. Widząc taksówkę, funkcjonariusz zachęca mężczyzn, żeby do niej wsiedli. Kiedy złodzieje odjeżdżają, milicjant mówi koledze, że młody ojciec nie zna się na rzeczy i zaczyna wspominać okres, w którym pierwsze ząbki wyrzynały się jego dziecku. Muzyka instrumentalna.

Słowa kluczowe:

  • DZIECKO

  • MILICJA

  • MILICJANT

  • ZŁODZIEJ

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.
Akceptuję pliki cookies z tej strony
x